Wspomożycielka Wiernych uchroniła mnie od niechybnej śmierci lub kalectwa

Wspomożycielka Wiernych uchroniła mnie od niechybnej śmierci lub kalectwa

Świadectwo Zofii

Ja Zofia, składam świadectwo cudownej opieki NMP Wspomożenia Wiernych nade mną. Pewnego dnia wracałam z kościoła z nabożeństwa majowego i Mszy Świętej. W pobliżu skrzyżowania ulic Piłsudzkiego i Dąbrowskiego zostałam bardzo silnie potrącona przez rozpędzony samochód, który skręcił z jezdni i wpadł na dom przy ul. Dąbrowskiego, odbijając kawał muru. Ja znajdowałam się na linii jazdy tego samochodu. Świadkowie tego wypadku, w tym policja, nie mogli zrozumieć, jak to się stało, że wyszłam z tego zdarzenia żywa, a w najlepszym razie bez złamania kręgosłupa czy kończyn. Zostałam tylko silnie potłuczona.. Nazwali to cudem. Ja wiem, mam pewność, że to opieka NMP Wspomożenia Wiernych uchroniła mnie od niechybnej śmierci lub kalectwa. Całe życie jestem Jej wielbicielką. Dzień zaczynam od poświęcenia Jej opiece i swej rodziny, a wieczorem dziękuję za otrzymane łaski. Jej opiece zawdzięczam to, że żyję i nie jestem kaleką. Dziękować  Jej będę do końca mego życia.

                                                                                              Zofia