Historia obrazu rumskiej Wspomożycielki

Historia obrazu rumskiej Wspomożycielki

Pierwowzorem obrazu Rumskiej Wspomożycielki jest dzieło, które powstało w Turynie. Namalowanie tego pierwszego zlecił ks. Bosko, który we śnie zobaczył Najświętszą Maryję Pannę Wspomożenia Wiernych. Matka Boża została przedstawiona w koronie, czerwonej sukni i granatowym płaszczu, z Jezusem na jednej ręce i z berłem w drugiej. Dzieciątko Jezus, przyodziane w zieloną szatę i czerwony płaszczyk, wyciąga ręce do osób, które obraz oglądają. O obraz Madonny Księdza Bosko zaczął się starać ks. Feliks Cieplik, który po II wojnie światowej był w Rumi Zagórzu katechetą, a później dyrektorem wspólnoty.

W tym czasie w rumskiej garbarni doszło do wypadku. W czasie budowy świetlicy zakładowej zawaliła się ściana. Na szczęście nikt nie zginął. Wdzięczni robotnicy postanowili w podzięce ufundować wizerunek Maryi Wspomożycielki.

Osobą, która podjęła się namalowania obrazu, tego samego, który obecnie znajduje się w rumskim sanktuarium, był ks. Władysław Lutecki z Jarosławia. Obraz został ukończony w połowie stycznia 1949 roku i jeszcze w tym samym miesiącu został poświęcony. O zrealizowanie zadania prosiła go listownie m.in. Eugenia Sobańska, nauczycielka ze szkoły podstawowej w Starej Rumi.

Jedynymi dwoma pierwowzorami jakimi dysponował ks. Lutecki były kopie turyńskiego obrazu, która znajdowała się w Oświęcimiu oraz pocztówka. Na ich podstawie odwzorował wizerunek Matki Boskiej Wspomożycielki Wiernych. Dzięki temu – a także przez to – Rumska Wspomożycielka otrzymała swój indywidualny charakter; twarz jest mniej pełna, włosy bardziej płowe, a szata otrzymała kolor morski. W twarzy Jezusa natomiast można zobaczyć więcej smutku.

Rumska Wspomożycielka nie była pierwszym dziełem ks. Luteckiego, bowiem ten, jeszcze w pierwszej połowie lat 30. XX wieku, zaczął zajmować się pracami konserwatorskimi m.in. w kościołach w Majdanie Królewskim oraz Sieniawskim, a także Nienaszowie. Był jedną z osób, które w 1930 roku pracowały przy odnawianiu katedry płockiej. W tym samym roku wystawił w Sanoku własne prace. Kolejne wystawy odbyły się w Rzeszowie. Ks. Lutecki malował obrazy religijne, a także portrety oraz kwiaty. Reprodukcje jego prac można znaleźć w wydanych jeszcze przed wybuchem II wojny światowej „Historiach Niektórych Ziemi Sanockiej”.

Autorem pomysłu, aby Wspomożycielka Wiernych była bardziej widoczna w kaplicy, był ks. Feliks Cieplik. Koncepcja mogła zostać zrealizowana dzięki figurze lub obrazowi. Do tej pory w ołtarzy głównym znajdował się wizerunek Matki Boskiej Częstochowskiej. Gdy zaczął zastanawiać się kto mógłby wykonać obraz Wspomożycielki Wiernych swoją propozycję złożyła Eugenia Sobańska.

Ks. Lutecki zgodził się, choć zadanie nie należało do łatwych, ponieważ mógł opierać się na skromnych źródłach- pocztówce oraz kopii turyńskiego wizerunku Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych. Obraz ten zobaczył w oświęcimskim domu Salezjanów. To kopia, która została koronowana w 1903 roku. Ks. Lutecki zatrzymał się w Oświęcimiu, gdy wracał do Jarosławia z Rumi.

W efekcie jego pracy Rumska Wspomożycielka otrzymała wyjątkowy wyraz; widoczny w pełniejszej, bardziej smutnej twarzy, z włosami nie tak bardzo złocistymi i szatami, które nie są kobaltowe, lecz morskie. Mimo tych różnic, jest to jednak ta sama Matka Boża Wspomożenia Wiernych, która założycielowi Zgromadzenia Salezjanów ukazała się we śnie z napisem Auxilium Christianorum, i która dziełu salezjańskiemu przyświeca i błogosławi- zaznaczają Salezjanie.

Kapłan namalował obraz w zamian za pokrycie kosztów potrzebnych mu materiałów. Zbiórkę na ten cel prowadzili pracownicy Państwowych Zakładów Garbarskich w Rumi Zagórzu. Obraz kosztował 115 zł.

 

Na podstawie: “Rumska Wspomożycielka. Sanktuarium Najświętszej Maryi Panny w Rumi”, 2014.